Żalosny los porzuconego psa przywiązanego drutem do drzewa: 4 tys. zł nagrody za odnalezienie okrutnego właściciela
W minioną niedzielę w jednym z lasów doszło do strasznego odkrycia – młodego, bezbronnego psa, który został zostawiony samemu sobie, przypiętego drutem do drzewa. Organizacja charytatywna „Azyl”, która specjalizuje się w pomocy zwierzętom, potwierdza, że taka forma pozostawienia psa na pastwę losu, zmusza go do walki o przetrwanie, którą nie jest w stanie wygrać. Nie mogąc uwolnić się przez przegryzienie drutu, pies skazany był na niemal pewną śmierć. W odpowiedzi na tę okrutną sytuację, organizacja ogłosiła nagrodę w kwocie 4 tys. zł dla osoby, która będzie w stanie zidentyfikować i wskazać właściciela tego porzuconego psa.
Problematyka porzucania psów to zjawisko, które niestety zdaje się szerzyć na całym obszarze naszego kraju. Różne organizacje zajmujące się ochroną praw zwierząt stale informują o takich przypadkach, w których nieodpowiedzialni właściciele porzucają swoje zwierzęta w miejscach takich jak lasy czy pola, skazując je w ten sposób na pewną śmierć.
Takie okrutne losy spotkały psa, którego odkryto w niedzielę 18 marca. Był on przywiązany drutem do drzewa w lesie, położonym przy drodze prowadzącej z Gorzowa do Kłodawy. Pies został odnaleziony obok ścieżki rowerowej, po prawej stronie drogi. Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom „Azyl” prowadzi poszukiwania właściciela porzuconego, około rocznego psa.
„Czy ktoś rozpoznaje tego psa? W niedzielę odnaleziono go przywiązanego drutem do drzewa. Tak, drutem, by uniemożliwić mu uwolnienie się przez przegryzienie smyczy. Niejako skazano go na śmierć. Potrzebujemy pomocy w znalezieniu sprawcy – mamy nadzieję, że siła internetu nam w tym pomoże. Może ktoś widział podobnego psa u swojego sąsiada, który nagle zniknął? Gwarantujemy anonimowość” – mówi przedstawiciel Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom „Azyl”.
Dwaj mężczyźni, wzruszeni losem psa, zdecydowali się ofiarować nagrodę w kwocie 4 tys. zł dla osoby, która pomoże znaleźć okrutnego właściciela porzuconego zwierzęcia.
Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom „Azyl” spekuluje, że właściciel psa może pochodzić z Gorzowa, Kłodawy lub okolicznych terenów, a nawet z miejscowości położonej dalej. Jego zamiarem mogło być przywóz zwierzęcia w to miejsce i pozostawienie go tam bez śladu.