Wynik szybkiego procesu sądowego w sprawie tragicznego wypadku drogowego w Gorzowie

Wynik szybkiego procesu sądowego w sprawie tragicznego wypadku drogowego w Gorzowie

Sąd Rejonowy w Gorzowie przeprowadził ekspresowy proces, który zakończył się wydaniem wyroku podczas jednej rozprawy. Proces dotyczył sprawy Krzysztofa P., prowadzącego samochód marki BMW, który spowodował śmiertelne potrącenie 10-letniego Mateusza i uciekł z miejsca wypadku. Sąd skazał go na 12 lat pozbawienia wolności oraz na dożywotni zakaz kierowania pojazdami. Tragiczne wydarzenie miało miejsce na początku lutego w Wawrowie, niedaleko Gorzowa. 26-letni Krzysztof P., kierujący wynajętym BMW, powodując katastrofę, w której zginął 10-letni Mateusz.

Cała sytuacja miała miejsce podczas spotkania rodzin, które miały zamiar jechać na ferie zimowe do Zakopanego. Kierowca BMW uciekł z miejsca tragicznego wypadku. Następnego dnia został aresztowany na ulicy Ogińskiego w Gorzowie, a uszkodzone auto odnaleziono w lesie, w Laskach Lipowych.

We wtorek 11 grudnia rozpoczął się proces Krzysztofa P. w Sądzie Okręgowym w Gorzowie. Prokurator Agnieszka Cywińska z Prokuratury Rejonowej w Gorzowie szczegółowo przedstawiła zarzuty przeciwko oskarżonemu. Zgodnie z tymi zarzutami, Krzysztof P. świadomie zignorował przepisy ruchu drogowego, prowadząc samochód pomimo sądowego zakazu, nie dostosowując prędkości do warunków panujących na drodze i nie zachowując należytej ostrożności podczas omijania stojącego na przeciwnym pasie ruchu autobusu z włączonymi światłami awaryjnymi.

Potem potrącił 10-letniego Mateusza, który znajdował się na pasie ruchu przeznaczonym dla samochodu BMW, a po zdarzeniu gwałtownie przyspieszył i uciekł z miejsca wypadku, nie udzielając pomocy poszkodowanemu dziecku.

Podczas procesu Krzysztof P. przyznał się do winy, potwierdził swoje wcześniejsze zeznania i wyraził skruchę. W trakcie odczytywania zeznań przez sędziego Andrzeja Krzyżowskiego, oskarżony przyznał, że został oślepiony przez światła autobusu, co uniemożliwiło mu dostrzeżenie chłopca. Wyraził również, że miał przy sobie narkotyki, ale nie pamięta, skąd je wziął.

Zeznania dwóch świadków zostały także przesłuchane podczas rozprawy. Byli to jeden z rodziców, który jechał ze swoim synem na wycieczkę do Zakopanego oraz małoletni brat ofiary.

Prokuratura wniosła o 16 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów dla Krzysztofa P., podczas gdy obrona wnosiła o łagodniejszy wyrok. Obrońca oskarżonego apelował o sprawiedliwy wymiar kary i resocjalizację dla Krzysztofa P. W końcu, sędzia Andrzej Krzyżowski uznał Krzysztofa P. za winnego i skazał go na łączną karę 12 lat pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.