Tragiczny początek roku: śmiertelny wypadek na A2 pod Torzymem
Na nieszczęśliwy incydent doszło w pierwszy czwartek nowego roku, 2 stycznia, na autostradzie A2, a dokładnie na węźle Torzym. Bus niespodziewanie uderzył w barierki energochłonne, co spowodowało jego dachowanie. W sumie, sześć osób zasiadało w pojeździe podczas tego zdarzenia. Niestety, jedna osoba straciła życie, pozostała piątka to ranni. Autostrada A2 była całkowicie paraliżowana na miejscu zdarzenia.
Około godziny 10:04 w czwartkowy poranek dyżurny Straży Pożarnej z Sulęcina został powiadomiony o tragicznym wypadku, do jakiego doszło na 36. kilometrze autostrady A2 niedaleko Torzymia. Reakcja była natychmiastowa – na miejsce natychmiast przybyły służby ratunkowe, w tym pięć zastępów straży pożarnej, policja, karetki pogotowia oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Pasażerowie busa byli w drodze w kierunku Świecka, kiedy niespodziewanie bus uderzył w barierki energochłonne, co doprowadziło do jego dachowania. Łącznie sześć osób podróżowało pojazdem w chwili wypadku.
Kierowca busa, niestety, nie przeżył tego tragicznego zdarzenia, mimo prób reanimacji na miejscu zdarzenia. Pozostałe pięć osób zostało rannych, a jedna z nich w stanie krytycznym. Osoba ta została przetransportowana śmigłowcem LPR do szpitala w Zielonej Górze, podczas gdy pozostali ranni zostali przewiezieni do szpitali w Sulęcinie, Świebodzinie i Słubicach.
W wyniku tego zdarzenia, Autostrada A2 w kierunku Świecka została całkowicie zablokowana. Policjanci skierowali ruch na objazdy – kierujący muszą opuścić autostradę w Torzymiu i skierować się ku Boczowowi, aby potem wrócić na autostradę przy najbliższym możliwym miejscu.