Alarm 112 wywołany przez uszkodzony iPhone – Gorzowskie służby ratunkowe w akcji
Zaskakująca sytuacja miała miejsce w miejscowości Kłodawa, w pobliżu Gorzowa. Wtorkowy wieczór 9 lipca około godziny 19.40 przyniósł niespodziewane zadanie dla lokalnych służb ratunkowych – policji, straży pożarnej i karetki pogotowia. Powodem niecodziennego zgłoszenia okazał się… iPhone. Urządzenie, znalezione na drodze i uszkodzone przez przejeżdżający samochód, wysłało automatyczne powiadomienie o wypadku.
Zgłoszenie do służb sugerowało, że właściciel zgubionego telefonu marki iPhone może być ofiarą poważnego wypadku. Wiadomość była na tyle alarmująca, że operator numeru alarmowego 112 zdecydował się na natychmiastowe zaangażowanie wszystkich dostępnych służb ratunkowych. Miejsce zdarzenia zostało określone dzięki dokładnym współrzędnym przesłanym przez urządzenie.
Jednak po przybyciu na miejsce okazało się, że zgłoszenie było fałszywym alarmem. Znaleziony na drodze iPhone został wcześniej zgubiony, a następnie przejechany przez samochód. Uszkodzenie urządzenia uruchomiło funkcję wykrywania wypadków, która z kolei wywołała całą sytuację.
Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie, Grzegorz Jaroszewicz, potwierdził ten fakt – telefon zgubiła jedna z kobiet, która poinformowała służby o braku potrzeby udzielania pomocy. Szybko odwołano alarm i wszystkie służby ratunkowe wróciły do swoich baz.
Jak jednak doszło do wywołania fałszywego alarmu? Urządzenie Apple, zarówno iPhone jak i Apple Watch, po wykryciu poważnych wstrząsów (np. w wyniku wypadku drogowego) uruchamia alarm dźwiękowy i wyświetla alert. Jeżeli użytkownik nie odrzuci go w odpowiednim czasie, urządzenie automatycznie wybiera numer alarmowy 112. Operator słyszy zapętlony komunikat mówiący o poważnym wypadku oraz może usłyszeć dźwięki dochodzące z otoczenia dzięki uruchomieniu mikrofonu i głośnika w telefonie.
W przypadku zgubionego i uszkodzonego iPhone’a z Kłodawy, system działał zgodnie z założeniami producenta. Choć jego celem jest pomoc w sytuacjach zagrożenia życia, tym razem spowodował niepotrzebne zamieszanie i zaangażowanie służb ratunkowych. To jednak nie jest nową sytuacją dla gorzowskich strażaków i policjantów – już wcześniej mieli do czynienia z fałszywymi alarmami wywoływanymi przez system e-call w samochodach.