Honorowanie stulecia życia Pani Ludmiły Żołnierkiewicz z Gorzowa
Pierwszego dnia marca, niezwykła kobieta, Pani Ludmiła Żołnierkiewicz, uroczyście obchodziła swoje setne urodziny. Pochodząca z Gorzowa jubilatka była otoczona przez bliskich, sąsiadów i przyjaciół, a do grona składających życzenia dołączył również prezydent miasta. Tym samym wysoka rocznica urodzin stała się wyjątkowym wydarzeniem dla całego Gorzowa.
Setka na karku to zaszczyt, którego część z nas nigdy nie doświadczy. Tego wyniosłego jubileuszu doświadczyła Pani Ludmiła Żołnierkiewicz, która pierwszego marca obchodziła swoje setne urodziny. Z tej okazji delegacja Urzędu Miasta Gorzowa oraz Urzędu Stanu Cywilnego odwiedziła tę niezwykłą seniorkę.
Jacek Wójcicki, prezydent miasta, złożył jej szczególne życzenia zdrowia i szczęścia w liście wręczonym przez Bartosza Kmitę, sekretarza miasta, oraz Mirosławę Winnicką, kierowniczkę USC. Prezydent podkreślił przy tym, jak ważne jest aby każdy kolejny dzień przynosił pani Ludmiłe radość i powody do uśmiechu.
Niezwykła historia Pani Ludmiły zaczęła się 1 marca 1924 roku w Bychowszczyźnie, obecnej Białorusi, gdzie przyszła na świat jako najmłodsze z trzech dzieci. Wotum nieufności dla jej rodziny przyszło w 1940 roku, kiedy NKWD uprowadziło ojca i brata. Panią Ludmiłę oraz matkę Lidię, zmuszono natomiast do ciężkiej pracy w kołchozie, znajdującym się na terenie dzisiejszego Kazachstanu.
Losy Pani Ludmiły zmieniły się po zakończeniu II wojny światowej. W roku 1946 przeniosła się do Gorzowa, gdzie już mieszkała jej starsza siostra wraz z mężem. Dzięki nim rozpoczęła pracę w szwalni. Od roku 1948 była zatrudniona w zakładach graficznych oraz drukarniach przy ulicach Młyńskiej i Kostrzyńskiej. Spędziła tam 42 lata swojego życia zawodowego. Zdecydowała się odejść na emeryturę wcześniej, aby opiekować się swoją ciężko chorą matką.