Ratownicy medyczni składają wypowiedzenia
Okazuje się, że ostatnimi czasy wszyscy pracownicy medyczni z Gorzowa składają masowe wypowiedzenia. To katastrofalne zjawisko ze względu na to, jak istotną dla miasta pełnią funkcję. Dlaczego zatem tak się dzieje? Niektórzy obawiają się tego, że już za kilka miesięcy w mieście zabraknie karetek, które ratują ludzi. Ekipy ratunkowe pragną wycofać się z zawodu. W tej sprawie do miasta Gorzów apeluje Marszałek Elżbieta Polak. Wojewoda lubuski zostaje zobligowany do tego, żeby zadbać o odpowiednią sytuację w Gorzowie. Nie może on dopuścić do opuszczenia stanowiska pracy przez tak wielu ratowników medycznych jednocześnie.
Dowiedzieliśmy się, że w sierpniu wypowiedzenie umów złożyło ponad 40 pracowników na nieokreślonym terminowo kontrakcie. Wszystko ze względu na płacę. Prosili oni o podwyżki w związku z coraz trudniejszą sytuacją w kraju. Na umowach pragnęli, aby stawka godzinowa została nieco zwiększona. Niestety nie doczekali się rozpatrzenia swojej prośby. Dlatego też protestują i postanowili złożyć masowe wypowiedzenia w firmie ratowniczej.
Poszło o pieniądze, ratownicy medyczni protestują ze względu na zbyt ciężką pracę przy niskich stawkach
Dotarły do nas informacje, które potwierdzają, że ratownicy medyczni od ponad 23 lat pracują przy tej samej stawce. Co więcej, pomimo tego, że pandemia nie została oficjalnie odwołana, odebrano im dodatek covidowy. Proszę sobie tylko wyobrazić, że część z nich pracuje nawet 300 godzin w miesiącu. To niebywałe, że są zdolni do ciężkiej pracy fizycznej i to bardzo często w stresie przez tak długi czas każdego dnia. Mimo wszystko ich cierpliwość została wyczerpana, gdy dyrektor zignorował prośby o podwyższenie stawki godzinowej.
Sami ratownicy zgodnie stwierdzili, że nie można przecież wypracowywać ponad 300 godzin w miesiącu. Wszystko bez żadnej podwyżki lub dodatków pracowniczych w postaci bonusów do wypłat. Jeżeli sytuacja będzie wyglądała w ten sposób, może okazać się, że wraz z wygaśnięciem aktualnej umowy ratowników, zabraknie personelu. Tym samym prawdopodobnie karetka w Gorzowie nie wyjedzie do potrzebujących. Lubuski wojewoda w celu złagodzenia sytuacji pragnie podnieść aktualne stawki godzinowe o 8%.